Ahojky, ahojky,
wieczorkiem napiszę nową porządną notkę z obiecanymi czeskimi słówkami itd:), natomiast teraz postanowiłam umieścić przepis na prawdziwego, czeskiego bułkowego knedlika/opravdový houskový knedlík. To kolejny etap propagowania przeze mnie moich ukochanych Czech:))).
Knedlik jest naprawdę bardzo prosty do przygotowania:):). Wystarczy 35 min i gotowe:).
Potrzebne składniki:
250 g mąki
jajko
pszenny rogalik, lub bułka
sól
proszek do pieczenia,
110 ml mleka
Czynności:
Na deskę sypiemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, usypujemy górkę na środku robimy dołek do którego wbijamy całe jajko i wlewamy mleko następnie solimy i przygotowujemy ciasto. W między czasie rogalik lub bułkę kroimy na średniej wielkości kostki dodajemy do ciasta. Wszystko dobrze zagniatamy. Z ciasta formujemy grube wałki, wrzucamy do wrzącej wody, kilkakrotnie mieszając by knedliki nie przykleiły się do dna. Po jakimś czasie knedliki wypłyną na wierzch. Gotujemy około 15-20 minut. Po wyjęciu knedliki kroimy za pomocą noża lub tradycyjnie jak robią to Czesi za pomocą nitki na średnio grube plastry. Knedlik podajemy z gulaszem lub jeśli ktoś nie lubi mięsa (tak jak np ja) z dowolnym sosem:). No i Gotowe, typowy czeski specjał gotowy:).
Dobrou chuť
Anička
23 maja 2009
20 maja 2009
Czeski wieczór/český večer
Ahojda,
jak zapewne wiecie we wtorek wieczorem udałam się do czeskiego centrum na tzw "Wieczór z czeską kulturą". Na tym spotkaniu przedstawiono najstarsze i najbardziej znane czeskie firmy, z praskim lotniskiem, producentem najlepszej czeskiej wódki "Becherovky" oraz pysznej wody mineralnej "Mattoni" na czele. O godzinie 16:15 odbył się koncert jakiegoś dziwnego Pana, który wykonywał piosenki wspaniałego czeskiego piosenkarza/výjimečného zpìváka - Jaromíra Nohavici. Ten mini koncert niestety nie przypadł mi do gustu między innymi dlatego, że jakoś nie jestem zwolenniczką tłumaczenia czeskich tekstów na język polski.
Macie tutaj bardzo popularna piosenka Jaromíra Nohavici: "Pijte vodu" ta piosenka wybrzmiewała na aż dwa razy.
Wracając był to pierwszy minus tego spotkania, znalazłam też drugi i był on o wiele gorszy niż ten pierwszy. Otóż byli to przybyli tam ludzie... utwierdziłam się w przekonaniu, że w Polsce praktycznie nie istnieją/neexistujou osoby mający jakiekolwiek pojęcie na temat Czech. Najgorsi są emeryci i renciści (důchodci - jak ich nazywam), a ich do siedziby czeskiego centrum przybyło najwięcej. Po wspomnianym koncercie nastąpił moment na który wszyscy dziadkowie czekali - tzn DEGUSTACJA. Ohh jaka ogromna była ich radość gdy na dziedzińcu zobaczyli suto zastawione stoły czeskimi specjałami. Na ten wieczór ściągnięto do Warszawy czeski catering (wliczając kucharzy i kelnerów). Ehh fantastycznie, że można tam było spróbować między innymi prawdziwego czeskiego knedlika/opravdový,český, houskový knedlík, malutkie placki ziemniaczane/bramboráčky, gulasz/guláš, marynowane serdelki/utopence, oraz słodkie bułeczki z serem, marmoladą i makiem/koláčky. Mi najbardziej smakowały sery/sýry, które po prostu uwielbiam.
. Dědečky wymiotły ze stołów po prostu wszystko, ależ mnie to rozwścieczyło Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd/OSTUDA. Po posiłku porozmawiałam trochę z Panem Ambasadorem Janem Sechterem, który był zafascynowany moją miłością do České republiky następnie udałam się na pivo:). Ahhh czeskie piwo/české pivo, pijesz i od razu jesteś szczęśliwszy hahah skończyło się na czterech szklankach/čtyřech sklenících. Heheh z jednym z czeskich kelnerów udałam się jeszcze na panaka, miał być jeden było cztery pięćdziesiątki mojej ukochanej "Becherovky". Siedząc na chodniku i rozkoszując się wspaniałymi czeskimi specjałami wspominałam najcudowniejsze chwile mojego życia tj Mistroství světa v Liberci 2009., brakowało mi tylko moich czeskich przyjaciół:(((. Moc se mi po vás stýská.
Poniżej macie fotki typických českých specialit:
Po czterech godzinach spędzonych w Czeskim Centrum, słuchając czeskiego języka dotarło do mnie, jak bardzo kocham Czechy, jak wielką rolę odgrywają one w moim życiu i jak jest mi źle w Polsce. Zdecydowałam rok przerwy a potem studia w Libercu...
jutro już na 100% wrzucę kolejne czeskie słówka, teraz lecę obejrzeć jakiś film.
Dobrou noc
Anička
jak zapewne wiecie we wtorek wieczorem udałam się do czeskiego centrum na tzw "Wieczór z czeską kulturą". Na tym spotkaniu przedstawiono najstarsze i najbardziej znane czeskie firmy, z praskim lotniskiem, producentem najlepszej czeskiej wódki "Becherovky" oraz pysznej wody mineralnej "Mattoni" na czele. O godzinie 16:15 odbył się koncert jakiegoś dziwnego Pana, który wykonywał piosenki wspaniałego czeskiego piosenkarza/výjimečného zpìváka - Jaromíra Nohavici. Ten mini koncert niestety nie przypadł mi do gustu między innymi dlatego, że jakoś nie jestem zwolenniczką tłumaczenia czeskich tekstów na język polski.
Macie tutaj bardzo popularna piosenka Jaromíra Nohavici: "Pijte vodu" ta piosenka wybrzmiewała na aż dwa razy.
Wracając był to pierwszy minus tego spotkania, znalazłam też drugi i był on o wiele gorszy niż ten pierwszy. Otóż byli to przybyli tam ludzie... utwierdziłam się w przekonaniu, że w Polsce praktycznie nie istnieją/neexistujou osoby mający jakiekolwiek pojęcie na temat Czech. Najgorsi są emeryci i renciści (důchodci - jak ich nazywam), a ich do siedziby czeskiego centrum przybyło najwięcej. Po wspomnianym koncercie nastąpił moment na który wszyscy dziadkowie czekali - tzn DEGUSTACJA. Ohh jaka ogromna była ich radość gdy na dziedzińcu zobaczyli suto zastawione stoły czeskimi specjałami. Na ten wieczór ściągnięto do Warszawy czeski catering (wliczając kucharzy i kelnerów). Ehh fantastycznie, że można tam było spróbować między innymi prawdziwego czeskiego knedlika/opravdový,český, houskový knedlík, malutkie placki ziemniaczane/bramboráčky, gulasz/guláš, marynowane serdelki/utopence, oraz słodkie bułeczki z serem, marmoladą i makiem/koláčky. Mi najbardziej smakowały sery/sýry, które po prostu uwielbiam.
. Dědečky wymiotły ze stołów po prostu wszystko, ależ mnie to rozwścieczyło Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd/OSTUDA. Po posiłku porozmawiałam trochę z Panem Ambasadorem Janem Sechterem, który był zafascynowany moją miłością do České republiky następnie udałam się na pivo:). Ahhh czeskie piwo/české pivo, pijesz i od razu jesteś szczęśliwszy hahah skończyło się na czterech szklankach/čtyřech sklenících. Heheh z jednym z czeskich kelnerów udałam się jeszcze na panaka, miał być jeden było cztery pięćdziesiątki mojej ukochanej "Becherovky". Siedząc na chodniku i rozkoszując się wspaniałymi czeskimi specjałami wspominałam najcudowniejsze chwile mojego życia tj Mistroství světa v Liberci 2009., brakowało mi tylko moich czeskich przyjaciół:(((. Moc se mi po vás stýská.
Poniżej macie fotki typických českých specialit:
Po czterech godzinach spędzonych w Czeskim Centrum, słuchając czeskiego języka dotarło do mnie, jak bardzo kocham Czechy, jak wielką rolę odgrywają one w moim życiu i jak jest mi źle w Polsce. Zdecydowałam rok przerwy a potem studia w Libercu...
jutro już na 100% wrzucę kolejne czeskie słówka, teraz lecę obejrzeć jakiś film.
Dobrou noc
Anička
17 maja 2009
Noc w czeskim centrum/ Noc v českém centru :)))))
Ahojik....
Noc w czeskim centrum/Noc v českém centru była naprawdę fantastyczna/fantastická. Noc otwartych drzwi połączono z nocą literatury czeskiej. Punktualnie o godzinie 19.00 odbyła się prezentacja książki pt "O kobietach"/"Povídky o ženách", książka ta to zbiór opowiadań współczesnych czeskich pisarzy: Michala Viewegha, Haliny Pawlowskiej,Petra Šabacha, Ivy Pekárkovej, Evy Hauserovej, Danielji Fischerovej, Ireny Douskovej, Věry Noskovej i Ivana Klímy. Dziewięć interesujących opowieści, których bohaterkami są kobiety a tematem przede wszystkim miłość i relacje między ludzkie. O autorach książki interesująco opowiadał jeden z najlepszych tłumaczy języka czeskiego Pan Jan Stachowski (notabene mój wzór). Polecił on także kilka fascynujących czeskich książek, które koniecznie muszę przeczytać (oczywiście w języku czeskim, w polskiej wersji to nie będzie to).
Polecane książki:
1)Věra Nosková - "Bereme co je"
2)Hana Andronikova - "Zvuk slunečních hodin"
3)Martin Šmaus - "Židle pro Štefana "
haha już wiem co będę robiła po egzaminach i obronie pracy:).
Oprócz wykładu można było obejrzeć wystawę "Najpiękniejsze ilustracje czeskiej literatury dla dzieci". Przedstawiono tam pracę trzech wybitnych czeskich ilustratorów książek dla dzieci: Michaeli Kukovičovej, Juraja Horvátha oraz mojego ukochanego Petra Nikla. Rysunki tego ostatniego rysownika sprawiły mi opravdu ogromną frajdę:)))).
Oto kilka wybranych prac Petra Nikla:
oraz kilka prac Juraja Horvátha:
Podsumowując była to naprawdę zajímavá noc, która wzbogaciła moją wiedzę na temat czeskiej literatury i sztuki:). Wiem też jakiej pracy się podejmę w przypadku gdybym została zmuszona do pozostania w Polsce, chciałabym pracować w Czeskim Centrum albo zostać tłumaczką czeskiego języka. Jinak Jest mi niezmiernie przykro, że tak mało osób pojawiło się w CzC i, że tak mało ludzi jest zainteresowanych Czechami i wszystkim co w jakikolwiek sposób dotyczy tego kraju. Według mnie to wielki błąd i postaram się w jakiś choćby malutki sposób to zmienić.
We wtorek udaję się ponownie do siedziby Czeskiego Centrum na tzw czeski wieczór/český večírek. Będzie tam grana muzyka Jaromíra Nohavicy, degustacja czeskich speciałów mezi jinými knedli, piva atd atp:). Już się nie mogę doczekać:). Wczoraj brakowało mi tylko jednej rzeczy nie miałam możliwości popisania z moim super znajomym ale to wynagrodziły mi smsy:))).
Dzisiejszy dzień spędziłam w pracy raczej w niej spałam, zważywszy na to, że wróciłam o 4:30 hehe...ale i tak warto było:).
Dobrou noc, jutro kolejne czeskie słówka.
Anička
Noc w czeskim centrum/Noc v českém centru była naprawdę fantastyczna/fantastická. Noc otwartych drzwi połączono z nocą literatury czeskiej. Punktualnie o godzinie 19.00 odbyła się prezentacja książki pt "O kobietach"/"Povídky o ženách", książka ta to zbiór opowiadań współczesnych czeskich pisarzy: Michala Viewegha, Haliny Pawlowskiej,Petra Šabacha, Ivy Pekárkovej, Evy Hauserovej, Danielji Fischerovej, Ireny Douskovej, Věry Noskovej i Ivana Klímy. Dziewięć interesujących opowieści, których bohaterkami są kobiety a tematem przede wszystkim miłość i relacje między ludzkie. O autorach książki interesująco opowiadał jeden z najlepszych tłumaczy języka czeskiego Pan Jan Stachowski (notabene mój wzór). Polecił on także kilka fascynujących czeskich książek, które koniecznie muszę przeczytać (oczywiście w języku czeskim, w polskiej wersji to nie będzie to).
Polecane książki:
1)Věra Nosková - "Bereme co je"
2)Hana Andronikova - "Zvuk slunečních hodin"
3)Martin Šmaus - "Židle pro Štefana "
haha już wiem co będę robiła po egzaminach i obronie pracy:).
Oprócz wykładu można było obejrzeć wystawę "Najpiękniejsze ilustracje czeskiej literatury dla dzieci". Przedstawiono tam pracę trzech wybitnych czeskich ilustratorów książek dla dzieci: Michaeli Kukovičovej, Juraja Horvátha oraz mojego ukochanego Petra Nikla. Rysunki tego ostatniego rysownika sprawiły mi opravdu ogromną frajdę:)))).
Oto kilka wybranych prac Petra Nikla:
oraz kilka prac Juraja Horvátha:
Podsumowując była to naprawdę zajímavá noc, która wzbogaciła moją wiedzę na temat czeskiej literatury i sztuki:). Wiem też jakiej pracy się podejmę w przypadku gdybym została zmuszona do pozostania w Polsce, chciałabym pracować w Czeskim Centrum albo zostać tłumaczką czeskiego języka. Jinak Jest mi niezmiernie przykro, że tak mało osób pojawiło się w CzC i, że tak mało ludzi jest zainteresowanych Czechami i wszystkim co w jakikolwiek sposób dotyczy tego kraju. Według mnie to wielki błąd i postaram się w jakiś choćby malutki sposób to zmienić.
We wtorek udaję się ponownie do siedziby Czeskiego Centrum na tzw czeski wieczór/český večírek. Będzie tam grana muzyka Jaromíra Nohavicy, degustacja czeskich speciałów mezi jinými knedli, piva atd atp:). Już się nie mogę doczekać:). Wczoraj brakowało mi tylko jednej rzeczy nie miałam możliwości popisania z moim super znajomym ale to wynagrodziły mi smsy:))).
Dzisiejszy dzień spędziłam w pracy raczej w niej spałam, zważywszy na to, że wróciłam o 4:30 hehe...ale i tak warto było:).
Dobrou noc, jutro kolejne czeskie słówka.
Anička
Subskrybuj:
Posty (Atom)