3 czerwca 2013

Do widzenia Lalu :(

Ahoj,
nie tam miał wyglądać mój czerwiec. Powinnam być teraz w domu w Warszawie! Zdecydowałam się jednak po kuszącej propozycji pozostać jeszcze półtora miesiąca w Pradze. Pieczałowicie zaplanowałam cały czerwiec łącząc prace w CPD, prace nad projektem z serią koncertów i festiwalów. Szybko jednak dotarło do mnie, że nic nie należy planować z wyprzedzeniem.
Moje plany brutalnie pokrzyżowała pogoda... Przez kiludniowe opady deszczy w Pradze wylała Vltava i mamy tu aktualnie powódz. Nie wygląda to niestety zbyt optymistycznie. Wszystkie niżej położone części Pragi są pod wodą, prowadzone są ewakuacje, metro jest w zasadzie nieczynne... w całych Czechach wprowadzono stan klęski żywiołowej.
Na szczęście mieszkam na górce więc póki co jestem bezpieczna. Nie zmienia to jednak faktu, że z powodu powodzi odwołano już jeden z koncertów na który się wybierałam obawiam się, że odwołają i ten środowy....
Powódz powodzią, koncerty koncertami ale najgorsza informacja przyszła z Warszawy dzisiaj.
Chwilę przed godziną 8:15 rano odeszła moja ukochana szynszyla Renia.
Jestem zdruzgotana ponieważ była to najbliższa mojemu sercu istota. Kochałam ją najbardziej na świecie... Najgorsze, że nie byłam przy niej, że nie zdążyłam jej przytulić, pożegnać się z Nią. Ostatni raz trzymałam ją na rękach dwa miesiące temu :( Nie wybaczę sobie, że nie byłam przy Niej :( :( :( nigdy sobie tego nie wybaczę...

Pozostają tylko zdjęcia oraz wspomnienia tych wszystkich wspólnie spędzonych lat.



Lalu, na zawsze pozostaniesz w moim sercu!!! 

Anicka