20 kwietnia 2013

Finał badmintonowej Play - Off Compo Praha Extraligi 2013


Ahoj,
w związku z moją dość świeżą fascynacją badmintonem zapoczątkowaną ponad miesiąc temu udziałem w Yonex Polish Open w Warszawie w miniony weekend wybrałam się na finały Compo Praha Extraligi drużyn mieszanych. Weekend z badmintonem odbywał się w Pradze dlatego nie musiałam zapuszczać się nigdzie dalej. Tzn dzielnica zwana Vinor to co prawda peryferia Pragi ale w sumie bez większego problemu udało mi się tam dotrzeć i zlokalizować halę w której rozgrywano finały. Vivat strona internetowa idos.cz dzieki, której w Czechach trafi się wszędzie :). Nie mogę zapomnieć też o sympatycznej pani, która z wielką dokładnością wyjaśniła mi jak dotrzeć do hali:)

Muszę przyznać, że badminton w Czechach jest zdecydowanie bardziej popularny niż w Polsce a na meczach pojawia się spora liczba kibiców. Cała otoczka meczów jest atrakcyjna a i reklama zachęca do przyjścia na turniej i zapoznania się z tym sportem.
Tym razem i ja byłam zwykłym kibicem. To genialne uczucie nie musieć nic robic i spokojnie siedząc oglądać mecze. Dawno tak nie było....Żeby być precyzyjną zabrałam ze sobą aparat i porobiłam trochę fotek. Był to mój debiut z większym obiektywem i chyba mogę uznać go za udany.

W finałach brały udział cztery drużyny: Sokol Veselý Brno Jehnice, BaC Kladno, BK 1973 Deltacar Benátky nad Jizerou oraz Sokol Meteor Praha – Radotín. W klubie z Brna gra dwójka doskonale znanych mi  Polaków: Kamila Augustyn, którą miałam okazję obserwować na korcie w Warszawie oraz Łukasz Moreń specjalizujący się w grze deblowej. Również w klubie z Pragi gra nasz reprezentant Adam Cwalina, który wspólnie z Przemysławem Wachą wygrał Yonex Polish Open w grze debowej.
Świetnie, że polscy zawodnicy w dużej mierze przyczyniają się do wspaniałych osiągnięć czeskich drużyn. Tak to właśnie powinno funkcjonować w wielu obszarach nie tylko w sporcie.  Jesteśmy z Czechami najbliższymi sąsiadami, mamy wiele cech wspólnych a jakoś tak prawie we wszystkim jest nam nie po drodze. Dobrze, że chociaż w badmintonie potrafimy ze sobą współpracować zarówno na korcie jak i poza nim.

Przed południem odbywała się walka o trzecie miejsce. Na przeciwko siebie stanęły drużyny z Pragi i Kladna. Kibicowałam oczywiście Prazanom po pierwsze dlatego, że gra tam rewelacyjny Adam Cwalina po drugie, że od kilku miesięcy mieszkam w Pradze i zaczęłam czuć się z tym miastem jakoś związana.
Rywalizacja zakończyła się wynikiem 5-3 dla reprezentantów Meteora.



Adam Cwalina, Pavel Drancak


Maximilian Koreny


Jaroslav Sobota, Josef Rubas

O godzinie 16:00 rozpoczęły się najważniejsze zmagania.  O pierwsze miejsce walczyły dwie najlepsze drużyny sezonu. Pierwszy mecz był dla mnie najistotniejszy ponieważ grał w nim Petr Koukal. Miło było spotkać Go ponownie i zamienić kilka słów. Niestety Petr przegrał swój mecz z Valeriyem Atrashchenkovem 19:21, 19:21. Zmagania na korcie nr 4 obserwowałam z bardzo bliskiej odległości (swoboda poruszania się kibiców na imprezach sportowych w Czechach ponownie mnie zaskoczyła) i muszę przyznać, że tego dnia Petr niemiłosiernie się męczył. Lotka w ogóle się Go nie słuchała a Jemu samemu z minuty na minutę zaczęły puszczać nerwy. Już w Warszawie zauważyłam, że im bardziej się denerwuje tym gorzej mu idzie...



Petr Koukal

No cóż czasem tak bywa... nie zawsze odnosi się zwycięstwo... Na szczęście Jego koleżanki i koledzy nie zawiedli wygrywając pozostałe mecze i to reprezentanci klubu Sokol Vesely Brno - Jehnice zdobyli mistrzostwo.... :) wygrywając 6-1.
Nie mogę nie wspomnieć, że właśnie w tym klubie gra kilku przystojniaków. Oprócz Petra uwagę przyciąga Jarolim Vicen oraz Adam Mendrek. 


Jarolim Vicen, Petr Koukal, Adam Mendrek

Warto podkreślić, że świetny mecz w deblu pań zagrały Kamila Augustyn i Alzbeta Basova. Oj działo się na korcie... Do ostatniej chwili nie było wiadomo, kto wygra. Ostatecznie dziewczyny dały radę pokonując Hane Milisovou i Denise Sikalovou... W taki oto sposób kolejny punkt został dopisany na konto drużyny z Brna.



Kamila Augustyn

Najlepszym jak dla mnie meczem było jednak drugi mecz singlistów, w którym grali: Jarolim Vicen oraz Petr Jelinek. W fantastycznym stylu wygrał Słowak 21:16, 21:19. Po odniesieniu zwycięstwa ogromnie się cieszył. Trzeba dodać, że to bardzo sympatyczny chłopak na którego grę zdecydowanie przyjemnie patrzeć. Widać, że wkłada w ten sport całe serce....


Jarolim Vicen


Radość po wygranym meczu :)

Cała drużyna z Brna jest bardzo miła i bardzo się cieszę, że to właśnie oni odnieśli zwycięstwo. Na koniec wszyscy dziękując kibicom pojawili się na korcie w specjalnie przygotowanych koszulkach z napisem "Mistři".



Sokol Veselý Brno Jehnice

Podsumowując badminton wymiata a cały weekend w hali uważam za bardzo sympatyczny. Jestem zadowolona ze swoich zdjęć, które znalazły się na oficjalnych stronach oraz profilach kilku badmintonistów:). Pozostaje mi tylko czekać na kolejne turnieje badmintonowe....
Anička

foto: by me